Wybieram to, przed czym uciekam

Wydaje nam się, że wiemy, czego chcemy od życia: wreszcie zakochać się i stworzyć szczęśliwą rodzinę, zacząć wszystko od nowa i…nie robimy nic w tym kierunku. Czemu tak trudno być tym, kim chcemy być?

Czasem chroniąc się przed tym, co w nas nieobliczalne, pozbywamy się tego , co niezwykłe, na przykład zakochania. Zakochanie się jest nieodłącznie związane z utratą kontroli, z poddaniem się fascynacji, czemuś nieznanemu, nieprzewidywalnemu. Zakochując się, wystawiamy się nie tylko na zagrożenie, że ktoś nas odrzuci, lecz także na niebezpieczeństwo rezygnacji z opanowania i chłodu emocjonalnego. Wbrew obrazowi lansowanemu w komediach romantycznych i walentynkowych publikacjach, zakochanie nie jest tylko stanem łatwym i przyjemnym. Co prawda nie wymaga ono od nas wysiłku rozumianego aktywnie, potrzebuje jednak zgody, poddania się, pozwolenia sobie na zakochanie, co oznacza utratę kontroli. Rozważne, wstrzemięźliwe w emocjach szukanie partnera jest w tym sensie nasileniem kontroli, próbą wywarcia wpływu na rzeczywistość, a nie uleganiem fascynacji tą rzeczywistością. Osłabia lęk przed nieznanym, ponieważ daje doświadczenie kształtowania świata, dokonywania wyborów. Ci, którzy na chłodno szukają partnera, odwołują się do rozsądku i wynikających z niego przesłanek, sprawiają wrażenie opanowanych i wolnych od emocji. Myślę jednak, że na głębszym poziomie , u źródła ich zachowania i postaw może tkwić lęk przed ujawnianiem prawdziwego siebie. Prawie każdy człowiek deklaruje, że chce być spontaniczny, otwarty, żywy i wrażliwy-pytanie brzmi jednak nie: jak to zrobić?, ale-jakie są powody, dla których decydujemy się tacy nie być?

Psychoterapia pokazuje, że jest wiele czynników, które sprawiają, że wybieramy izolację, dystans i chłód, ukrywamy swoje przeżycia. Te mechanizmy obronne chronią nas przed lękiem, poczuciem braku przynależności, odrzucenia, samotności-a więc nam samym nie pozwalają poczuć, że przeżywamy to, co bardzo niewygodne. Ceną jest niezdolność do doświadczania tego, co dobre i co zamyka się w określeniu „zakochanie się”, bo znieczulenie nie tylko chroni przed bólem, ale również nie pozwala doświadczyć przyjemności.

autor: Michał Czernuszczyk